Udało mi się dziś złapać jesień. Jej ostatnie ślady, ostatnie zielenie (!), czerwienie, pomarańcze i żółcie. Poszłam szukać kropelek, znalazłam kolce. Było tak samo nieplanowanie i zupełnie spontanicznie jak w tamtym roku. Może teraz z minimalnie większą świadomością, lepszym kombinowaniem, lepszym skupieniem. Teraz w innym celu, z inną koncepcją. I trochę później. W końcu mogłam się fotograficznie "wyszaleć" i wyfocić, tak mi tego brakowało ... Błoto i rosa kompletnie przestały mi przeszkadzać, i kolejny raz potwierdza się teoria o najlepszych miejscach na zdjęcia- zawsze są tuż obok.
Zostań, potrzebuję Cię tu,
To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół,
Zostań, poukładaj mi sny,
Jeden z nich na pewno to My
*niedługo na blogu więcej zdjęć z tej serii, zapraszam *
U mnie jesieni już prawie nie ma - zima!
OdpowiedzUsuńA ja ostatnim rzutem na taśmę złapałam jesień- aktualnie jest już brzydko i ostatnio chyba nawet śnieg z deszczem padał, a jesienne zdjęcia w grudniu- to już nawet nie wypada ;p
UsuńZdjęcie zachwyca :o *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:*:)
dziękuję bardzo ;)
Usuńna prawdę śliczne zdjęcie :O masz talent :3
OdpowiedzUsuńkarina-kaarina.blogspot.com
dzięki, nawet nie wiesz jak miło to słyszeć :)
Usuń