poniedziałek, 9 czerwca 2014

Wiosna ( II )


Mniej więcej od przerwy wielkanocnej zaczęłam dokładniej przyglądać się rozkwitającym roślinom. Najbardziej przyczyniły się samotne spacery, w których tempem zawstydziłabym z pewnością ślimaka. Jednak kompletnie mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie- dawało relaks i chwilę dla siebie. Taka forma spędzania wolnego czasu (nie jestem pewna czy można to nazwać aktywnością) bardzo mi się spodobała i zaczęłam zachęcać do spacerowania także innych- wyciągałam to siostrę, to koleżanką, albo wybierałam się na wyprawę z aparatem. Tropienie rozkwitających kwiatów w przydomowych ogródkach czy czekanie, aż wiatr zacznie współpracować to napewno osobliwa forma spędzania czasu, ale przecież chodzi o radość która z tego płynie ;).