piątek, 28 lutego 2014

Mój luty

 
Mój luty

W tym miesiącu odwróciłam się plecami do makro, za to z prawdziwą pasją tropiłam zachody słońca widoczne w pokoju rodziców. Próbowałam zrobić masę rzeczy i niestety większość moich srok uciekło, chociaż może kilka udało mi się złapać. Dużo autoportretów i wielka chęć wypróbowania nowego obiektywu- to chyba najbardziej charakteryzuje mój luty.



 (Na zdjęciu pierwsze próby autoportretu nowym obiektywem, ale o tym już niedługo ... ;))

Za to nieprzerwanym przepisem na dobry humor w pigułce są moje wrzosy i to niezależnie od miesiąca

 

 Narazie tylko krótko, ale wiosna już nadchodzi, a nowości możecie się spodziewać bardzo szybko, wszystko powinno się udać. Marcu, bądź dla mnie dobry!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz