wtorek, 23 lipca 2013

Self portraits

 
Jak widać wakacje mijają mi z uśmiechem na twarzy. I z aparatem w ręku.  


 Może zdjęcie nie jest najbardziej reprezentacyjnie. Może nawet kompletnie nie nadaje się na publikację? I co z tego? Dziwny ze mnie człowiek, muszę się długo przekonywać, żeby zrobić coś dla siebie, coś nie ograniczonego schematem. Ale po to jest lato i są wakacje. Żeby wyluzować. Odkręcić śrubki, które przez cały rok zaciskałam coraz bardziej. Odetchnąć. Wciągnąć głęboko w płuca świeże powietrze. No i księżyc na tęczowym niebie. 

  Zbliża się noc, a noc to czas rozmyślań, knucia planów i marzeń. Marzeń jest z tego wszystkiego w nocy najwięcej. I trochę magii. Co z tego, że zwykle te plany kompletnie nie mają odzwierciedlenia w teraźniejszości, w dniu? One żyją sobie w naszej głowie, i mają się bardzo dobrze. Szczególnie w nocy.

P.S. na blogu trochę zmian nas czeka, zaczęło się od wyglądu. Na razie tymczasowy, ale może zagości tu na dobre? Sama nie wiem. Chciałbym, żeby blog też troszeczkę się zmienił. Był bardziej prawdziwy, bardziej mój. Zdjęć nie zabraknie, ale może będzie też trochę teraźniejszości? Nie idealnej, tylko zwykłej, codziennej. Na pewno będzie ciekawie, chociaż sama jeszcze nie do końca wiem jak.

2 komentarze: