Ostatnio dużo myślę o strachu, wielu rzeczy się boję. Chyba przypadkowo dostałam przydział lęku za pięć czy też piętnaście osób. Zakładam stare okulary żeby spojrzeć z dystansu na parę spraw. Na szczęście większość jest już zamknięta, chyba dość patrzenia ciągle na te same rzeczy. Chowam książki głęboko do szuflady, czas odpocząć. Kilka miesięcy życia na bezdechu i mała porcja tlenu napawa lękiem. Zmiany są nieuchronne, czy na pewno chcę je przyspieszać? Pomaga sport. Kółka, piłki i cała reszta stały się idealna odskocznia. W tym świecie pozostanę na dłużej.
26.06.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz