Mój luty
W tym miesiącu
odwróciłam się plecami do makro, za to z prawdziwą pasją tropiłam zachody
słońca widoczne w pokoju rodziców. Próbowałam zrobić masę rzeczy i niestety
większość moich srok uciekło, chociaż może kilka udało mi się złapać. Dużo
autoportretów i wielka chęć wypróbowania nowego obiektywu- to chyba najbardziej
charakteryzuje mój luty.