Jak widać wakacje mijają mi z uśmiechem na twarzy. I z aparatem w ręku.
Może zdjęcie nie jest najbardziej reprezentacyjnie. Może nawet kompletnie nie nadaje się na publikację? I co z tego? Dziwny ze mnie człowiek, muszę się długo przekonywać, żeby zrobić coś dla siebie, coś nie ograniczonego schematem. Ale po to jest lato i są wakacje. Żeby wyluzować. Odkręcić śrubki, które przez cały rok zaciskałam coraz bardziej. Odetchnąć. Wciągnąć głęboko w płuca świeże powietrze. No i księżyc na tęczowym niebie.
Zbliża się noc, a noc to czas rozmyślań, knucia planów i marzeń. Marzeń jest z tego wszystkiego w nocy najwięcej. I trochę magii. Co z tego, że zwykle te plany kompletnie nie mają odzwierciedlenia w teraźniejszości, w dniu? One żyją sobie w naszej głowie, i mają się bardzo dobrze. Szczególnie w nocy.
Co to za Canon? :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy 600D oczywiście :)
Usuń